Author Message
dymusi
PostPosted: Fri 23:24, 30 Sep 2005    Post subject: Kroniki AngerNar

Po dlugich debatach kilkoro doswiadczonych
przyjaciol postanowilo oficjalnie zjednoczyc
swoje sily w walce o honor, sile
i sprawiedliwosc na ziemiach niegdys
zniszczonych po wojnach bogow a zajetych
glownie przez ludzi. Krasnoludy Belgor
i Mortag, madry ork Galiard, piekne elfki
Avienne specjalizujaca sie w pomocy
magicznej i Aharmapala, ktorej oczy
wypatrza najlepiej skrytych zloczyncow.

Zastanawiali sie dlugo nad znakiem jaki
bedzie swiadczyl o ich czynach. Bardzo dlugo
trwaly rozwazania na temat rzeczy tak malej
a jednak jak wielkiej. Znak ten bowiem mial
zostac ich wizytowka, mial zawierac w sobie
kodeks jakim sie beda kierowali, wartosci
jakie cenili, wszystko o co walczyli musialo sie
zawrzec w dwoch doslownie slowach. "AngerNar!"
Stal i plomien, plomien i stal - slowa znalezione
w pradawnych zwojach elfiego jezyka. Piekne
brzmienie i twarde znaczenie tych slow bylo
idealne.

Tak grupa przyjaciol w miedzyczasie przygod
jakie przezywali zjednoczyla swoje sily pod
jedna flaga. Okazalo sie ze znak ten stal sie
przewodnim dla wielu czego pozniej AngerNar
stal sie swiadkiem. Niewielki zamek, w ktorym
grupa przyjaciol znalazla schronienie i mogla
wywiesic swoja flage stal sie domem dla wielu.
Dolaczyli do nich mezni wojownicy, madrzy
magowie, zwinni lucznicy. Stali sie pod tym
znakiem wspolnota, przyjaciolmi walczacymi
o slawe i nie zatracajacymi sie w bogactwach
jakie coraz szybciej naplywaly. Zamek powoli
stawal sie coraz piekniejszy. Przyjaciele dumnie
nosili wyklute i zdobyte w bojach piekne i twarde
pancerze, ostre bronie, zaklete przenajrozniejsza
magia szaty i rozczki, uszyte z twardych skor
najmroczniejszych stworzen kamizelki i wyrzezbione
z najlepszego drewna luki z cienkimi i jakze
silnymi cieciwami luki. Wielu im zazdroscilo rozwoju
czego niebawem mieli sie w nieprzyjemny
sposob dowiedziec. Jednak wczesniej zareagowali
ci, ktorzy zauwazyli szczytne cele jakie mieli
obroncy flagi AngerNar. Propozycja sojuszu byla
jeszcze przedwczesna i niekorzystna dla dumnych
wojownikow. Brakowalo im jeszcze wiele nim
mieliby stworzyc armie i razem z innymi podbijac
zamki.

Postanowili sie wstrzymac a przed podjeciem
kolejnej, waznej dla przyszlosci klanu decyzji
dobrze sie zastanowic i wprawic w boju.
Przyjaciele bowiem, ktorzy znajdowali dom w
AngerNar byli jeszcze malo doswiadczeni i
musieli sie nauczyc wiele o stworzeniach ktore
czychaly w lochach ziemi Aden i poza nimi.
Nawet zalozyciele klanu nie wiedzieli wielu rzeczy
bowiem kiedy jednoczyli sily po upadku odkryte
zostaly nowe ziemie, te jednak czekaly na nich
jeszcze.

Wielka i okrutna bestia miala byc treningiem jak
i sprawdzianem umiejetnosci calego klanu.
Przygotowania do walki trwaly dlugo, wszyscy
czuli napiecie wiele dni przed walka, gdyz miala
ona byc niebezpieczna. Stwor przez wiele lat
nekajacy pobliskie ziemie mial powiem wielu
swoich zluzalcow. Nagroda jednak byla ogromna.
Nie tylko imiona ich zostana rozslawine w swiecie,
ale skarby ktore skrywala owa kreatura byly bardzo
cenne.

CDN...


Powered by phpBB